Tego dnia pogoda płatała figle, na przemian padał mocny deszcz i świeciło słońce. Bałam się, że nasze plany związane z first lookiem pójdą na marne. Agnieszka z Kamilem bardzo się do tego przygotowali. Przed ich wielkim dniem napisali do siebie listy – ostatni raz jako narzeczeni.Kiedy Pan Młody przyjechał do swojej przyszłej żony, spotkali się w ogrodzie(uwierzcie to było 10min bez deszczu, które nam się udało). Nie widzieli się jeszcze. Stali do siebie tyłem, czytali listy i czekali na tą chwilę kiedy będą mogli na siebie spojrzeć. To były najpiękniejsze emocje! Ta radość, gdy wiedzieli, że za chwilę zostaną największymi szczęściarzami była niedopisania. Ale to jeszcze nie koniec. Kościół był bardzo klimatycznym miejscem. Wystarczyły delikatne dekoracje, by było rustykalnie . Oni idealnie się tam wkomponowali. To była bardzo wyjątkowa i wzruszająca uroczystość. Potem nastąpiła szalona zabawa w stylowej stodole. Ten dzień z nimi zakończyliśmy zdjęciami z zimnymi ogniami.
Tu zaczyna się ich historia, przenieśmy się na chwilę do tego dnia…